poniedziałek, 10 września 2012

Goraco...

Ostatnie podrygi nieswiezej ostrygi... Lato sie konczy, w zwiazku z powyzszym na zewnatrz mamy jakies 30 stopni, a na naszym pracowym poddaszu jakies 35... i temperatura rosnie, bo sloneczko akurat swieci w pape, ktora pokryta jest nasza czesc dachu, tudziez w nasze szybki :P

Kilka miesiecy temu przeprowadzilismy sie tu i... w upalne dni, nie dalo sie wytrzymac. Najpierw wschodnia strona biura nie dzialala, pozniej moja, czyli zachodnia. Masakra. Kilka dni temu na zewnatrz bylo kolo 10 stopni, padalo i wial chlodny wiatr. Sciany wychlodzily sie momentalnie i ciagnelo od nich zimnem... Siedze obok okna i kaloryfera. Mam nadzieje, ze zima beda grzali na pelen sicher, bo inaczej ja tu uswirkne z zimna.

Poki jest goraco radzimy sobie za pomoca wentylatorow, ale co tu sie bedzie dzialo, jak temperatura spadnie ponizej 0 to nawet myslec nie chce :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz