wtorek, 11 października 2011

i gdzie to gna??

Siedzę w aplikacjach internetowych od 2000 roku. Jak zaczynałam, HTML3 (pamięta ktoś to?) wciąż był w użyciu a HTML4 stawiał swoje już nie pierwsze, ale wciąż niezbyt pewne kroki. PHP3 kończyło swój żywot i właśnie 4 zaczynała hasać po serwerach. Wszystko pięknie.

W 2009 roku pojawiły się pierwsze informacje o HTML5, ale dopiero w tym roku specyfikacja osiągnęła taki poziom, by można było zacząć coś dłubać. PHP trochę szybciej 5 wersję wypuściło, ale umówmy się, że specjalnie innego wyjścia nie było... bo w 4 to tylko cień obiektowości gdzieś majaczył na horyzoncie.

Ale teraz to chyba już za daleko zaszło. Ktoś pamięta pierwszego Firefoxa? Ja pamiętam. W tym roku instalowałam najnowszą 4 wersję. A dziś Firefox mi się narzuca z wersją 7 (no już od kilku tygodni). SIÓDMA wersja!!!

CSS3 rekomendację W3C dostał w tym roku. Zanim przeglądarki zaimplementują wszystko, (zwłaszcza IE) to pewnie kilka lat minie. A na w3.org już można wstępny moduł specyfikacji CSS4 przeczytać... Google Chrome dużo młodszy niż Firefox, a już 10 wersję ma...

No więc ja się pytam... gdzie to wszystko gna? Po kiego grzyba nam te wersje softu i technologii rosną jak szalone? Przecież nie ma możliwości nad tym wszystkim panować. Podjęłam decyzję, że 7 wersji Firefoxa nie zainstaluję. Póki co opanowałam jakoś HTML5 i właśnie utrwalam zdobytą wiedzę, właśnie staram się jakoś dogadać z CSS3... choć różnie mi to wychodzi...

Trzymajcie kciuki, bo ja tak gnać nie umiem... a jako członek społeczności IT muszę trzymać rękę na pulsie... wracam do CSS3.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz